Mimo że społeczności energetyczne nadal nie są dominującą formą wytwarzania i zużywania energii, po opublikowaniu dyrektyw w sprawie wewnętrznego rynku energii i energii ze źródeł odnawialnych na przestrzeni ostatnich kilku lat ich liczba rosła w całej Europie. Choć udział społeczności energetycznych w rynku wzrasta, ich rozwój nie wszędzie wygląda tak samo. W niektórych państwach wciąż nie zostały one jeszcze prawnie uregulowane i stanowią po prostu stowarzyszenia prowadzące działalność gospodarczą, podczas gdy w innych krajach ramy instytucjonalne są tak zaawansowane, że mogą służyć jako przewodnik pomagający w upowszechnianiu społeczności energetycznych. Trudno jednak znaleźć kraj, gdzie ich rozwój nie napotykał żadnych przeszkód.
Ostatni kryzys energetyczny, który nastąpił po pandemii COVID-19 i ataku Rosji na Ukrainę, wywołał intensywną debatę, która cieszyła się szerokim zainteresowaniem społeczeństwa i przekraczała możliwości ekspertów i ekspertek zaangażowanych bezpośrednio w politykę energetyczną. Samodzielne wytwarzanie energii w ramach społeczności energetycznych stało się ciekawą perspektywą dla wielu mieszkańców i mieszkanek UE, którzy stwierdzili, że nie są w stanie udźwignąć ogromnych podwyżek cen energii widocznych na fakturach za prąd. W szczytowym momencie kryzysu energetycznego instytucje europejskie oficjalnie przyznały, że społeczności energetyczne „są dobrze przygotowane do tego, by zapewnić konsumentom i konsumentkom dostęp do czystej energii w korzystnej cenie,” i mogą tworzyć „odporność gospodarczą poprzez pozyskiwanie lokalnych źródeł dochodów dzięki reinwestowaniu środków w ramach lokalnej społeczności oraz wzmacnianie solidarności wśród jej członków i członkiń”.
Analiza porównawcza różnych stadiów rozwoju energetyki społecznościowej w czterech europejskich państwach była tematem żywych i wnikliwych rozmów zorganizowanych w Atenach na początku maja przez biura Fundacji im. Heinricha Bölla z Salonik, Warszawy i Belgradu. Wydarzenie to – zatytułowane „Przepisy regulujące energetykę społecznościową w Grecji, Serbii, Polsce i Bułgarii – bilans i przeszkody” – było częścią trzydniowych Wiosennych Spotkań na temat Energetyki Społecznościowej, zorganizowanych przez REScoop.eu – europejską federację obywatelskich spółdzielni energetycznych, a także Electra – spółdzielnię energetyczną z siedzibą w Grecji.
W dyskusji brali udział przedstawiciele i przedstawicielki trzech państw członkowskich UE (Grecji, Polski i Bułgarii) oraz jednego państwa nienależącego do UE, ale zmierzającego do integracji – Serbii. Celem rozmów było głębsze przyjrzenie się różnym ramom legislacyjnym w poszczególnych krajach. Jak zauważyła Kyriaki Metaxa, koordynatorka programu w biurze Fundacji im. Heinricha Bölla w Salonikach, która powitała zainteresowanych uczestników i zainteresowane uczestniczki na wydarzeniu, omówienie specyfiki poszczególnych państw w obszarze rozpowszechniania energetyki społecznościowej ma sens, ponieważ, „choć dyrektywy mają charakter ogólnoeuropejski, ramy legislacyjne stanowią część kontekstu krajowego”.
Wolne tempo transpozycji europejskich przepisów ramowych
Dane zebrane i monitorowane przez REScoop.eu pokazują, że pomimo przyjęcia dyrektyw, wspólnych potrzeb prosumentów i prosumentek, a także wyraźnych terminów wyznaczonych przez Komisję Europejską postępy w tworzeniu solidnych ram instytucjonalnych dla energetyki społecznościowej nadal są bardzo różne w poszczególnych krajach. Narzędzie umożliwiające monitorowanie postępów w transpozycji dyrektywy RED II, uruchomione ostatnio przez RESCoop.eu, pokazuje, że jedynie kilka państw członkowskich UE zdołało zbudować funkcjonalne i zwięzłe podstawy ułatwiające zainteresowanym obywatelom i obywatelkom tworzenie społeczności energetycznych, podczas gdy w pięciu państwach nadal nie wprowadzono nawet definicji społeczności energetycznych w przepisach krajowych.
„Trzeba jeszcze wykonać dużo pracy” – powiedziała podczas pierwszego wystąpienia na tym wydarzeniu Stavroula Pappa, doradczyni polityczna REScoop.eu. „W niektórych państwach transpozycja to po prostu zadanie, które trzeba odhaczyć. Wprowadza się jakieś rozwiązania prawne, ale one nie działają. To ciągła walka, ale możemy wyciągać z niej wnioski”.
Debata, podczas której uczestnicy i uczestniczki podzielili się chwilowo na dwa panele – serbsko-polski panel na parterze oraz grecko-bułgarski w piwnicach ośrodka Impact Hub, potwierdziła zarówno istniejące problemy, jak i szanse, jakie daje obecna sytuacja.
Serbia – pozytywne przykłady pomimo niesatysfakcjonujących ram prawnych
Pomimo szeregu problemów Serbia stanowi częściowo optymistyczny przykład, ponieważ, choć nie jest członkiem UE, transponowała dyrektywy UE w obszarze energetyki społecznościowej, przyjmując w 2021 roku ustawę, która została następnie znowelizowana w kwietniu 2023 roku. Po udanej kampanii crowdfundingowej Elektropionir, serbska spółdzielnia energetyczna, które próbuje obecnie zbudować pierwszą w kraju spółdzielczą elektrownię słoneczną w regionie Staroplanin, uważa, że zmiany prawne stanowiły dla niej zarówno ułatwienie, jak i przeszkodę.
Elektropionir zdołał pokonać wiele przeszkód, stawiając sobie za cel uruchomienie elektrowni słonecznej na dachu „Solarna Stara” do końca 2023 roku. Połączył siły z władzami samorządowymi miasta Pirot oraz wsi Dojkinci i Temska. Partnerstwo to pozwoliło przezwyciężyć trudności, które stały na drodze do utworzenia niezależnego wytwórcy energii zamiast społeczności energetycznej, i przynosi wzajemne korzyści, ponieważ umowa podpisana z miastem Pirot przewiduje, że przez kolejne 25 lat wszystkie zyski z projektu będą przekazywane lokalnej wspólnocie. Dzięki pomysłowości, jaką Solarna Stara wykazała się w zakresie współpracy z władzami samorządowymi, inicjatywa ta stała się przykładem dla innych podejmujących podobne wysiłki w przyszłości. – Nie jesteśmy ekspertami czy ekspertkami, kierowaliśmy się własnym rozumem – powiedziała Ana Džokić z Elektropionir na koniec swojego wystąpienia.
Polska – społeczności energetyczne na rzecz sprawiedliwej transformacji w regionach górniczych
Jako państwo członkowskie UE Polska przygotowała projekt ustawy o energetyce społecznościowej, zawierający jedną definicję obywatelskiej społeczności energetycznej. Projekt zawiera przepisy, które wyjaśniają, kto może być członkiem lub członkinią. W obecnym kształcie na uczestnictwo w obywatelskich społecznościach energetycznych zezwala jedynie małym przedsiębiorstwom, co wpisuje się w ogólny duch dyrektyw UE.
W Polsce potrzeba stworzenia ram prawnych dla działalności społeczności energetycznych jest szczególnie pilna ze względu na wyzwanie związane z wycofywaniem się z wytwarzania energii z węgla na szeroką skalę, wymagającym „sprawiedliwej transformacji” w polskich regionach górniczych, by zapewnić stabilność gospodarczą i przetrwanie wspólnot. Mieszkańcy i mieszkanki tych regionów wyrazili zainteresowanie tworzeniem społeczności energetycznych lub członkostwem w takich społecznościach, ponieważ powszechnie uważa się, że jest to działanie, które pomoże w transformacji. Jednak nawet kiedy ustawa w końcu wejdzie w życie, oczekuje się, że wyzwaniem będzie finansowanie projektów związanych z energetyką społecznościową.
Podczas gdy Serbia i Polska wymieniały się uwagami na temat podobnych problemów, których doświadczają, zestawienie ram prawnych dla działalności społeczności energetycznych w Grecji i Bułgarii – krajach, które ze sobą sąsiadują i mają połączone sieci energetyczne – pokazało istotne różnice, jakie istnieją między poszczególnymi państwami członkowskimi UE.
Grecja – niejasna podstawa prawna i pseudo-społeczności energetyczne
Ioanna Theodosiou, która zajmuje się kwestiami politycznymi w organizacji The Green Tank, podkreśliła, co wyróżnia Grecję: „Pierwsza ustawa o energetyce społecznościowej, przyjęta w 2018 roku, poprzedzała dyrektywy UE, ale oddawała ich duch”. Ten wczesny start doprowadził do powstania 1406 społeczności energetycznych, które działają dzisiaj w Grecji, z mocą zainstalowaną sięgającą 803 MW. Ponadto niedawny kryzys energetyczny sprawił, że wielu ludzi postawiło na samodzielne wytwarzanie energii na własne potrzeby, co doprowadziło do pięciokrotnego wzrostu liczby wniosków o podłączenie społeczności energetycznych do sieci w 2022 roku w porównaniu z rokiem poprzedzającym.
Nie oznacza to jednak, że w pełni wykorzystano rozmach, którego nabrano dzięki wczesnemu startowi. Projekty oparte na samodzielnym wytwarzaniu energii na własne potrzeby odpowiadają zaledwie 3 MW mocy zainstalowanej, co oznacza, że społeczności energetyczne „są przede wszystkim wykorzystywane do osiągania zysków, a nie do zaspokajania potrzeb członków i członkiń”. Ponadto w ostatnim Krajowym Planie na rzecz Energii i Klimatu przewidziano samodzielne wytwarzanie energii na własne potrzeby na poziomie 2 GW, co może się okazać pewnym ograniczeniem, ponieważ sumę tę należy rozdzielić między osoby fizyczne, obywatelskie społeczności energetyczne, małe i średnie przedsiębiorstwa, rolników i rolniczki, gminy, a także większe przedsiębiorstwa, szukające możliwości zaspokojenia własnych potrzeb energetycznych. Stanowić przeszkodzę i wprawiać w zakłopotanie mogą także ostatecznie pokrywające się przepisy i obszary działalności ujęte w definicjach.
Niektórym problemom można być może zaradzić. Ustawa, którą przyjęto w marcu 2023 roku w celu transpozycji dyrektyw UE, zastąpiła pierwotne ramy prawne, ograniczając udział zysków do 20% (a więc zmniejszając zachęty do tworzenia społeczności energetycznych związane z zyskiem) i wprowadziła podstawy tworzenia społeczności energetycznych w budynkach mieszkalnych w gęsto zaludnionych centrach greckich miast.
Ioanna Theodosiou stwierdziła, że pomimo problemów i pułapek, na które zwróciła uwagę, podchodzi do przyszłości energetyki społecznościowej w Grecji optymistycznie. „Mamy dobre podstawy, na których możemy się oprzeć, by osiągnąć proste, stabilne i spójne ramy prawne, wspierające dalszy rozwój społeczności energetycznych”.
Bułgaria – niestabilność polityczna utrudnieniem w rozpoczęciu działalności przez społeczności energetyczne
Sytuacja w Bułgarii stanowi jaskrawy kontrast w porównaniu z greckimi wysiłkami na rzecz poprawy najmniejszych szczegółów ram prawnych. Mimo że wskaźnik ubóstwa energetycznego w Bułgarii jest najwyższy w całej UE, przedłużająca się niestabilność polityczna nie pozwoliła na podjęcie jakichkolwiek działań, aby wdrożyć energetykę społecznościową. Tsvetan Georgiev z organizacji Izgrei, która prowadzi obecnie pierwszy projekt w obszarze energetyki społecznościowej w tym kraju, powiedział, że jedyną możliwością poczynienia postępów w realizacji planu było utworzenie spółki, ponieważ społeczności energetyczne nadal nie istnieją w bułgarskim prawie.
Mimo że ostatnie zmiany w prawie pozwoliły małym projektom OZE pokonać przeszkody biurokratyczne, ograniczenia nadal są istotne i oczywiste. Uzyskanie zezwoleń i podłączeń do sieci w ogromnej mierze zależy od lokalnych monopolistycznych spółek energetycznych, które – jak zauważył Tsvetan Georgiev – „nie są zainteresowane tym, by ludzie się uniezależniali, ponieważ są to ich klienci, a żadne przedsiębiorstwo nie chce tracić klientów”.
Radzenie sobie z lukami w prawie utrudniają niedoinformowani i niezainteresowani politycy i polityczki oraz opinia społeczna. Zdaniem Tsvetana Georgieva politycy i polityczki nie doceniają potencjału społeczności energetycznych, a dopłaty oferowane przez rząd bułgarski w celu zwalczania kryzysu energetycznego nie zachęcają ludzi do zainteresowania się opcjami prosumenckimi w ramach wytwarzania energii. Izgrei połączył siły z Greenpeace, by skłonić rząd bułgarski do przyjęcia odpowiednich przepisów. Jednak nawet jeśli problemy instytucjonalne zostaną rozwiązane, dostęp do finansowania dla takich projektów pozostanie ograniczony. „Jesteśmy daleko w tyle za pozostałymi państwami członkowskimi, ale możemy się uczyć z ich doświadczeń. Musimy po prostu przyglądać się najlepszym praktykom w całej UE” – dodał Tsvetan Georgiev.
Podobieństwa zarówno pod względem wyzwań, jak i rozwiązań
Pomimo różnic na poziomie krajowym doświadczenia z czterech państw były okazją do żywych rozmów o podobieństwach, które mogą być przedmiotem wspólnej dyskusji. Wydaje się, że najważniejszą przeszkodę w rozprzestrzenianiu energetyki społecznościowej stanowi brak dostępu do funduszy. Podział na projekty nastawione na zysk i projekty non-profit utrudnia i podważa kształtowanie polityki, a dokładne warunki dostępu do sieci pozostają tematem debaty same w sobie. Podobieństwa dostrzeżono jednak również w zakresie rozwiązań. Współpraca z władzami samorządowymi pomogła spółdzielniom energetycznym zarówno w Serbii, jak i w Bułgarii. Dyrektywy i rozporządzenia UE mogą stanowić inspirację dla władzy ustawodawczej nawet w państwach niebędących jeszcze członkami UE, a ogólnoeuropejskie inicjatywy takie jak REScoop.eu są cennym źródłem wiedzy i informacji.
„Zarówno Serbia, jak i pozostałe trzy kraje i cała Europa stanęły w obliczu kryzysu energetycznego, który wymusi przyśpieszenie transformacji energetycznej” – powiedział Tibor Moldvai, koordynator programu w belgradzkim biurze Fundacji im. Heinricha Bölla. „Pomimo barier skala zdecentralizowanego wytwarzania energii istotnie rośnie, a motywację stanowią nie tylko efekty finansowe, ale też potrzeba zwiększania bezpieczeństwa dostaw i ograniczenia ryzyka wahań cen energii w przyszłości. Debata pokazała, że energetyka obywatelska stanowi najbardziej zrównoważony i skuteczny model dekarbonizacji w obszarze energii zużywanej przez gospodarstwa domowe. Wydaje się, że to jedyna słuszna metoda walki z ogromnym zanieczyszczeniem powietrza, za które odpowiadają stare elektrownie węglowe w Serbii”.
„Społeczności energetyczne mogą przynosić różnorakie korzyści społeczne, środowiskowe i gospodarcze zarówno swoim członkom i członkiniom, jak i szerszym społecznościom, w których działają” – zauważyła Kyriaki Metaxa, koordynator programu ekologicznego w biurze Fundacji im. Heinricha Bölla w Salonikach. „W pakiecie Czysta energia i dyrektywach UE uznano ich potencjał, który potwierdzają badania naukowe i dane, a także wiele praktycznych przykładów z całej Europy i Bałkanów, jakimi dzielono się podczas Wiosennych Spotkań na temat Energetyki Społecznościowej i naszych warsztatów. Zwiększanie świadomości w tym zakresie i budowanie zdolności wśród obywateli i obywatelek, aby umożliwić im partycypację i postulowanie wprowadzenia ram prawnych umożliwiających dobre działanie społeczności energetycznych, stanowi klucz do ich rozwoju i priorytet naszej pracy”.
Według Beaty Cymerman, kierowniczki program Energia i Klimat w warszawskim biurze Fundacji im. Heinricha Bölla, pomimo różnic „wszystkie cztery kraje stoją przed podobnymi problemami dotyczącymi prawnych aspektów transpozycji różnych form społeczności energetycznych do krajowych porządków prawnych czy też braku wiedzy na temat korzyści płynących z uczestnictwa w demokracji energetycznej wśród obywateli i obywatelek. Jednak pomimo złożoności form najważniejsze jest to, że w każdym z przedstawionych krajów istnieją szanse dla rozwoju energetyki obywatelskiej, która może zmienić europejski system energetyczny na bardziej zielony i demokratyczny.
Ten artykuł ukazał sie pierwotnie na stronie biura Fundacji im. Heinricha Bölla w Salonikach: gr.boell.org